Masz różne rośliny w ogrodzie? Za uprawę tej konkretnej zapłacisz nawet milion złotych kary!

Wiele pięknych roślin, które zachwycają nas kwitnieniem i intensywnym kolorem płatków, jest bardzo ekspansywnych. Raz posadzone pozostają w ogrodzie na dobre, trudno je wyplenić i w błyskawicznym czasie opanowują cały ekosystem. Są uznawane za zagrożenie dla naturalnie występujących gatunków, dlatego ich uprawa, a także handel, przewożenie i posiadanie jest zabronione. Ta jedna z najchętniej sadzonych roślin w ogrodzie także należy do grupy zakazanej przez Unię Europejską. Za złamanie tego przepisu grożą naprawdę poważne konsekwencje.
- Hiacynt wodny jest zabroniony w ogrodzie
- Ekspansywne hiacynty
- Co zrobić, gdy znajdziesz go na swojej działce?
Hiacynt wodny jest zabroniony w ogrodzie
Eichhornia crassipes, hiacynt wodny to jedna z roślin, których nie można uprawiać w ogrodzie. Choć wygląda niczym z bajki – z fioletowo-niebieskimi lub białymi kwiatami unoszącymi się ponad rozetą zielonych liści – to właśnie on znajduje się na liście gatunków inwazyjnych zakazanych w Unii Europejskiej. W Polsce obowiązuje rozporządzenie, które obejmuje 41 obcych gatunków roślin, w tym tę niezwykle dekoracyjną, ale szkodliwą roślinę. Przez wiele lat była chętnie sadzona w przydomowych oczkach wodnych jako piękna ozdoba, jednak już od 2015 roku jej uprawa jest zakazana.
Hiacynt wodny został uznany za gatunek szczególnie niebezpieczny dla środowiska naturalnego. Choć trudno w to uwierzyć, jego obecność może znacząco wpłynąć na równowagę ekosystemu wodnego, a nawet ją całkowicie zniszczyć. Z tego względu posiadanie tej rośliny, a tym bardziej jej rozmnażanie lub sprzedaż, jest surowo zabronione.
Ekspansywne hiacynty
Eichhornia crassipes to roślina pochodząca z Ameryki Południowej, która zachwyca wyglądem, ale sieje postrach wśród ekologów. Jej największym zagrożeniem jest błyskawiczne tempo rozprzestrzeniania się. Hiacynt wodny może w bardzo krótkim czasie pokryć duże powierzchnie stawów, jezior czy kanałów, uniemożliwiając innym roślinom dostęp do światła słonecznego. Efektem tego jest spadek bioróżnorodności oraz pogorszenie jakości wody – zarówno przez zahamowanie fotosyntezy, jak i gnicie roślin pozbawionych tlenu.
Właśnie z tego powodu Unia Europejska zdecydowała się na wprowadzenie zakazu nie tylko uprawy, lecz również handlu, importu oraz przetrzymywania tej rośliny. Hiacynt wodny stanowi realne zagrożenie dla naturalnych zbiorników wodnych, dlatego każda próba jego rozpowszechnienia może skończyć się poważnymi konsekwencjami. Warto pamiętać, że nieświadome działanie – np. przez wyrzucenie rośliny do rowu melioracyjnego czy rzeki – może uruchomić lawinę ekologicznych problemów.

Co zrobić, gdy znajdziesz go na swojej działce?
Jeśli na Twojej działce znajduje się hiacynt wodny – przypadkiem kupiony, odziedziczony lub zawędrował do naszego ogrodu z sąsiednich działek – nie ignoruj tego faktu. Obowiązujące przepisy nakładają obowiązek zgłoszenia obecności tej rośliny do urzędu gminy. Nie wolno jej niszczyć na własną rękę – niekontrolowane usuwanie może prowadzić do przypadkowego rozsiewania się fragmentów rośliny, co tylko pogłębia problem.
Za nieprzestrzeganie przepisów mogą grozić poważne kary. W skrajnych przypadkach przewidziano nawet do pięciu lat pozbawienia wolności lub karę grzywny sięgającą miliona złotych. Choć może się to wydawać surowe, chodzi o ochronę ekosystemów wodnych, które są szczególnie wrażliwe na zmiany. Oczka wodne, stawy i rzeki to nie tylko elementy krajobrazu, ale ważne siedliska wielu gatunków flory i fauny.