Niespodziewana burza w lesie może złapać każdego! Lepiej poznaj te zasady

Mechanizm elektryzowania, znany z pocierania czy indukcji elektrostatycznej, zachodzi również w burzowych chmurach. Efektem są spektakularne wyładowania atmosferyczne – pioruny. Gdy ciepłe i zimne masy powietrza się zderzają, powstają silne prądy wznoszące. W ich wyniku dochodzi do kolizji kropel wody i kryształków lodu, co prowadzi do rozdzielenia ładunków. Lekkie cząsteczki z ładunkiem dodatnim unoszą się ku górze, a naładowane ujemnie zbierają się w dolnej części chmury. Różnica potencjałów między chmurą a ziemią może sięgać milionów woltów, co skutkuje wyładowaniami – piorunami, którym towarzyszą błyskawice i grzmoty. Choć zjawisko to robi ogromne wrażenie, jest również bardzo groźne, szczególnie dla osób znajdujących się na otwartej przestrzeni. Jak się zachować, by zminimalizować ryzyko porażenia piorunem?
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak ocenić, gdzie jest burza?
Grzmoty i błyskawice to jedne z najbardziej widowiskowych zjawisk atmosferycznych. Dźwięk nadciągającej burzy i rozświetlające niebo błyski potrafią wzbudzić respekt, zwłaszcza gdy zaskoczą nas poza domem. Na szczęście istnieje prosty sposób, aby ocenić, jak daleko znajduje się burza i czy się do nas zbliża.
Podczas wyładowania atmosferycznego błyskawica i grzmot pojawiają się niemal jednocześnie, ale odbieramy je z przesunięciem – światło dociera do nas znacznie szybciej niż dźwięk. Prędkość światła to około 300 milionów metrów na sekundę, natomiast dźwięk rozchodzi się w powietrzu znacznie wolniej – średnio około 343 metry na sekundę. Dokładna wartość może się nieco różnić w zależności od temperatury i wilgotności.
Z tego powodu najpierw widzimy błysk, a dopiero po chwili słyszymy grzmot. Im większy odstęp czasowy, tym dalej jest burza. Gdy widać błysk, ale nie słychać jeszcze grzmotu, oznacza to, że burza znajduje się w sporej odległości. Wystarczy wykonać prosty pomiar:
Zlicz sekundy od momentu pojawienia się błyskawicy do chwili, gdy usłyszysz grzmot.
Pomnóż tę liczbę przez 343, aby uzyskać odległość burzy w metrach, lub podziel przez 3, aby orientacyjnie przyjąć wynik w kilometrach.
Powtórz pomiar po kilku minutach – jeśli czas się skraca, burza się zbliża; jeśli się wydłuża – oddala.
Jeśli odstęp między błyskiem a grzmotem wynosi mniej niż 30 sekund, burza znajduje się w promieniu 10 kilometrów. To sygnał, że zbliża się bardzo szybko i należy niezwłocznie poszukać bezpiecznego schronienia.
Sprawdź także: Kichasz i łzawią Ci oczy? Musisz koniecznie poznać ten kalendarz
Burza w lesie w kontekście ludowym
Według ludowych przesądów, które czasem wciąż tlą się w ludzkiej świadomości, podczas burzy należy chować się na przykład pod osiki albo buki, ale nie pod dęby. Starzy leśnicy wiedzą jednak swoje: to nie są dobre rady; piorun trafia w każde drzewo! Nieprawdą jest, jakoby niektóre gatunki drzew były częściej, a inne rzadziej uderzane przez pioruny. Skutek tego uderzenia może być jednak na różnych drzewach w różnym stopniu widoczny. Na sosnach i dębach, których gruba, często porostami i mchem pokryta kora jest nasączona wodą niczym gąbka i kieruje ładunek elektryczny pioruna do środka, szkody są szczególnie wyraźne. Po gładkiej korze buków i topoli, jesionów i olch woda deszczowa spływa niemal bez przeszkód. Ładunek pioruna zostaje z reguły bez widocznych szkód odprowadzony do ziemi jak przez piorunochron. Natomiast człowiek szukający pod drzewem schronienia może zostać w każdym przypadku porażony.
Skąd więc wzięły się ludowe przekonania na temat „bezpiecznych” i „niebezpiecznych” drzew w czasie burzy? W tego typu przekazach często kryje się cząstka prawdy. Możliwe, że buki uznawano za bezpieczniejsze, ponieważ zwykle rosną w zwartym skupisku, podczas gdy dęby często występują pojedynczo na otwartych terenach. W grupie drzew ryzyko uderzenia w konkretne z nich jest niższe niż w przypadku samotnego drzewa, które wyraźnie wyróżnia się na tle krajobrazu.
Również budowa kory mogła wpływać na takie rozróżnienia. Buk ma stosunkowo gładki pień, po którym ładunek elektryczny łatwiej spływa do ziemi. Dąb natomiast posiada korę głęboko spękaną i nierównomiernie nasiąkniętą wodą, co może sprzyjać silniejszym efektom uderzenia pioruna. Trzeba jednak pamiętać, że burza kieruje się własnymi prawami – wyładowania najczęściej trafiają w najwyższy punkt w otoczeniu, więc to właśnie on jest najbardziej narażony, niezależnie od gatunku drzewa.
Leśnicy, którzy wielokrotnie doświadczali burz w terenie, podkreślają, że kluczem do bezpieczeństwa jest stosowanie się do kilku prostych zasad. Dzięki temu ryzyko porażenia piorunem można znacznie ograniczyć.
Pioruny w lesie i inne zagrożenia
Na skutek podmuchów wiatru, który towarzyszy każdej burzy, łamią się w lesie gałęzie drzew, pękają osłabione pnie albo drzewa wywracają się z korzeniami. Niebezpieczeństwo urazu ze strony spadających gałęzi jest nieporównanie większe niż prawdopodobieństwo trafienia piorunem. Nawet niewielka gałąź spadająca z wysokości 20-30 m może wyrządzić krzywdę. Z tego względu należy koniecznie trzymać się z dla od drzew! Najbardziej niebezpieczne są stare drzewa liściaste, które mają dużo suchych konarów. Młode drzewa iglaste nie mają łamliwych, ciężkich gałęzi, ale za to łatwo są wywracane – zwłaszcza świerki tworzące z natury płaski system korzeniowy. Jakby nie patrzeć, pobyt w lesie w czasie burzy jest bardzo niebezpieczny, szczególnie dla osób nieobeznanych z naturą.

Jak zachować się w lesie w czasie burzy?
Jeśli nie udało się znaleźć schronienia w budynku lub samochodzie, pozostaje przygotować się na spotkanie z żywiołem, jakim jest burza w lesie. Choć sytuacja może budzić niepokój, najważniejsze to zachować spokój i dobrze wykorzystać czas, który pozostał przed nadejściem burzy. Gdy przerwa między błyskiem a grzmotem jest krótsza niż 10 sekund, oznacza to, że burza znajduje się w promieniu około 10 kilometrów i zbliża się szybko.
Należy unikać przebywania pod pojedynczymi, wysokimi drzewami – to one najczęściej przyciągają wyładowania, zwłaszcza jeśli rosną samotnie, na skraju lasu, przy polanach, uprawach, zbiornikach wodnych lub bagnach. Zamiast tego lepiej udać się w głąb lasu, gdzie znajdują się młodsze, niższe drzewa otoczone starszym drzewostanem, lub znaleźć suche zagłębienie terenu.
W takim miejscu trzeba przykucnąć w bezpiecznej odległości od pni – co najmniej 10 metrów. Stopy powinny być złączone, a dłonie najlepiej położyć na kolanach lub schować za głową. Nie należy się kłaść, ponieważ zwiększa to powierzchnię kontaktu z podłożem i naraża na tzw. napięcie krokowe. Również stanie z szeroko rozstawionymi nogami jest ryzykowne.
Wszystkie metalowe przedmioty – rowery, kijki, ramy plecaków – trzeba odłożyć w bezpiecznej odległości (co najmniej 10 metrów), a telefon komórkowy wyłączyć. Parasola pod żadnym pozorem nie należy rozkładać – jego metalowy stelaż może przyciągać wyładowania.
Przemoczenie i chwilowy dyskomfort to niewielka cena za zapewnienie sobie względnego bezpieczeństwa podczas burzy w lesie. Świadome zachowanie i przestrzeganie kilku zasad może znacząco zmniejszyć ryzyko porażenia piorunem.
Co zrobić w przypadku burzy na otwartym polu?
Latem zdarza się, że burza pojawia się nagle, a my znajdujemy się na otwartym terenie – wśród pól, łąk, z dala od jakichkolwiek zabudowań. W takiej sytuacji, podczas pieszej lub rowerowej wyprawy, pozostaje jedynie odpowiednio się przygotować i zająć bezpieczną pozycję. Należy zapomnieć o dawnym przekonaniu, że w czasie burzy należy położyć się na ziemi – to bardzo niebezpieczne i absolutnie niewskazane. Zamiast tego trzeba jak najbardziej ograniczyć kontakt z podłożem.
Najlepiej zejść w niżej położony teren – może to być niewielkie zagłębienie, rów lub obniżenie terenu – i przykucnąć na palcach, z nogami złączonymi. Kolana warto objąć ramionami, a w razie gradu zasłonić nimi głowę. Parasol oraz rower należy ustawić z dala od siebie – minimum 10 metrów. Choć taka pozycja jest niewygodna, znacząco zmniejsza ryzyko porażenia. Należy również pamiętać, aby nie szukać schronienia pod samotnym drzewem czy w pobliżu słupów energetycznych – to miejsca szczególnie narażone na uderzenia piorunów.
Rowerzyści muszą zachować szczególną ostrożność. Choć rower sam w sobie nie przyciąga piorunów, jego metalowa konstrukcja dobrze przewodzi prąd. Gumowe opony nie zapewniają ochrony, a rower – w przeciwieństwie do auta – nie działa jak klatka Faradaya. Dlatego podczas burzy należy oddalić się od roweru na co najmniej 10 metrów. Jeśli piorun trafi w jednoślad, energia może rozprzestrzenić się po ziemi i zagrozić osobom znajdującym się zbyt blisko.
Sprawdź także: To częsty problem na wakacjach. Tak sobie z nim szybko poradzisz!
Jazda samochodem w czasie burzy
W ostatnich latach przybywa również w naszym regionie gwałtownych zjawisk atmosferycznych; po bardzo upalnych dniach nadchodzą często burze. Coraz bardziej prawdopodobna staje się też jazda samochodem w mieście i w terenie niezabudowanych w otoczeniu błyskawic i grzmotów.
Obawa przed uderzeniem pioruna to pierwotny lęk człowieka, także w samochodzie. W rzeczywistości trafienie w samochód zdarza się niezwykle rzadko, a poza tym nie jest dla podróżujących niebezpieczne. Nie znaczy to jednak, że burza nie stanowi dla zmechanizowanych użytkowników dróg żadnego zagrożenia.
Bardzo niebezpieczne są podczas burzy w ruchu drogowym zła widoczność i grad, silne podmuchy wiatru i zalana droga, spadające gałęzie przydrożnych drzew, oślepienie przez błyskawicę. W statystykach ofiar burz figurują osoby piesze, turyści, sportowcy i robotnicy pracujący na otwartej przestrzeni; nie ma natomiast osób jadących samochodami.
Gdyby w auto uderzył piorun, karoseria zadziała wówczas jak tak zwana klatka Faradaya, która odprowadza ładunki elektryczne wokół pasażerów. Po uderzeniu pioruna nie należy we wnętrzu samochodu dotykać elementów metalowych, połączonych z karoserią. Przy dzisiejszym powszechnym użyciu tworzyw sztucznych nie powinno to stanowić większego problemu.
Jadący samochodem z pewnością przeżyją szok, a na dodatek będą pewnie oślepieni. Możliwe jest też lekkie uszkodzenie samochodu. Podczas prób laboratoryjnych stwierdzano ślady opalenia na lakierze i brzegach opon.
Nie powinno się wybierać na parkowanie podczas burzy miejsc na wzniesieniach. Jeśli to możliwe, wszystkie anteny trzeba zdjąć z karoserii. Koniecznie trzeba zamknąć dach kabrioletu. Otwarty kabriolet nie stanowi oczywiście ochronnego ekranu w postaci klatki Faradaya, ale metalowe elementy dachu stanowią już połączenie z resztą karoserii i chronią pasażerów. Nie są znane doniesienia o porażeniu piorunem pasażerów jakiegoś kabrioletu.
Zabezpieczenia przed piorunem nie daje natomiast kamper i przyczepa kempingowa wykonana z tworzyw sztucznych bez metalowej ramy albo siatki. Nie ma natomiast problemu z tego typu pojazdami z powłoką aluminiową. Wszystkie metalowe części nadwozia muszą być połączone z ramą pojazdu. W każdym razie bezpieczna jest w czasie burzy kabina kampera.
Przebywanie pod namiotem podczas burzy
Przebywanie w namiocie podczas burzy nie zapewnia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Jeśli piorun uderzy w metalowy stelaż, ładunek może przebić izolację – np. podłogę – i spłynąć do gruntu. Wokół elementów konstrukcyjnych namiotu mogą powstać w ziemi tzw. lejki napięciowe, co stwarza ryzyko porażenia prądem przez tzw. napięcie krokowe. Jeżeli ciało człowieka stanie się lepszym przewodnikiem niż pobliska podpora, wyładowanie może przejść właśnie przez niego.
W idealnym przypadku, przed nadejściem burzy, najlepiej opuścić namiot i poszukać bezpiecznego schronienia – w budynku lub w samochodzie. Jeśli nie ma takiej możliwości, należy przestrzegać kilku zasad:
Unikać dotykania ścian namiotu i jego masztów – nawet w czasie silnej burzy.
Przykucnąć na środku namiotu, najlepiej z dala od metalowych elementów, i utrzymać pozycję z nogami blisko siebie – tak jak w przypadku burzy na otwartej przestrzeni.
Nie siadać bezpośrednio na podłodze – najlepiej usiąść na suchym materacu lub izolującej warstwie, unikając kontaktu z metalowymi częściami i podłożem.
Przed burzą odłączyć wszystkie przewody i kable, także antenowe i elektryczne.
Można rozważyć zdjęcie plastikowych lub gumowych nakładek z nóg namiotu, aby poprawić przewodzenie do ziemi, choć takie działanie bywa dyskusyjne i zależy od sytuacji.
Warto pamiętać, że zagrożeniem może być nie tylko sam namiot, ale także jego otoczenie. Po burzy w lesie widać często połamane konary i powalone drzewa. Dlatego wybór miejsca do rozbicia namiotu ma kluczowe znaczenie – nie powinno to być stare, gęste zadrzewienie, a już na pewno nie miejsce pod wysokimi, samotnymi drzewami. Niestety, brak świadomości zagrożeń zdarza się nawet organizatorom letnich obozów, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
Burza podczas przebywania w wodzie i na wodzie
Pływanie, wędkowanie czy nurkowanie jest w czasie burzy śmiertelnie niebezpieczne. Już przy pierwszych oznakach zmiany pogody na burzową, nie mówiąc o śledzeniu komunikatów meteorologicznych, należy opuścić wodę i strefę brzegową. Jeśli mimo wszystko zdarzy się zaskoczenie przez burzę w łodzi z dala od brzegu, należy ze złączonymi kolanami przykucnąć na dnie, nie dotykając takielunku ani innych metalowych elementów. Trzeba zdawać sobie sprawę, że łodzie z masztami są szczególnie narażone na uderzenie pioruna.
Bardzo niebezpieczne jest pływanie, nurkowanie czy brodzenie w wodzie w czasie burzy. Uderzenie pioruna w wodę może spowodować porażenie osób w znacznej odległości od miejsca uderzenia. Przed nadciągającą burzą trzeba wyjść z wody i poszukać bezpiecznego schronienia.
Sprawdź także: W domu zdarzył Ci się ten drobny wypadek? Musisz poznać zasady pierwszej pomocy!